piątek, 3 kwietnia 2015

28 Dni Później - Szybka Recenzja

Gatunek: Horror, Postapokaliptyczny

 


     Filmy o infekcji zombie i totalnej zagładzie były zawsze kojarzone z raczej słabej jakości kiczowatymi horrorami. Niektóre produkcje postanowiły jednak  potraktować temat poważnie i przyjrzeć się psychice ludzi w obliczu katastrofy. Najbardziej znane jest The Walking Dead. Niestety w ostatnich sezonach klimat podupadł i zmienił się w festiwal strzelanin z żywymi trupami w tle. Z chęcią powrotu do atmosfery pierwszego i drugiego sezonu TWD zabrałem się za film 28 Dni Później z 2002 roku.
     Film zaczyna się bardzo podobnie do serialu. Jim, główny bohater budzi się w szpitalu nie wiedząc co się stało. W budynku nie ma nikogo oprócz niego samego, a na zewnątrz jest podobnie. W opuszczonym Londynie znajduje tylko gazetę z informacją o exodusie ludności. Błąkając się pośród pustych na pozór budynków natrafia na kilkoro zarażonych. Nie wie co im się stało lecz instynkt i strach podpowiada mu aby uciekać. Z beznadziejnej sytuacji ratuje go dwójka obcych mu ludzi, którzy są dla niego jedynymi przyjaznymi twarzami w mieście szaleństwa.
     Na początku tej recenzji napisałem jedną rzecz niezgodną z prawdą. Zarażeni nie są tu typowymi zombie. Nie jest to wirus zmieniający człowieka w gnijące bezmyślne monstrum lecz raczej esencja nienawiści do całego świata. Uwięzieni w swoim szale nieszczęśnicy znajdują ukojenie tylko w zabijaniu lub zarażaniu zdrowych ludzi. Geneza wirusa jest tu bardzo ciekawa i przywodzi na myśl film Mechaniczna Pomarańcza... Tutaj jednak efekt jest odwrotny niż w filmie Stanleya Kubricka.
Między innymi właśnie ta agresja zarażonych sprawia, że atmosfera w filmie cały czas jest niepokojąca. Jest to efekt jak najbardziej na plus. Główni bohaterowie nie są komandosami z górą uzbrojenia jak w The Walking Dead. Wystarczy jedna kropelka krwi zainfekowanego w ustach i po 20 sekundach człowiek staje się taki jak oni. Każdy kontakt jest więc bardzo niebezpieczny i ryzykowny. Dodatkowo "zombie" nie są tak powolne i niezdarne jak w innych filmach. Tutaj całkowicie zachowały fizyczną sprawność  ludzi. Ucieczka nie jest taka łatwa.
     Dość jednak o zarażonych. Przecież akcja skupia się tutaj na grupie ludzi próbującej przeżyć. I bardzo dobrze ponieważ tego właśnie oczekuje po takich filmach. Obserwujemy ich zmagania z codziennością. Każdy dzień może być ostatnim. Trudno nawet zasnąć bez środków nasennych. Za każdym rogiem może czaić się zainfekowany, który w swojej furii potrafiłby wybić całą grupę. Nie wiadomo po za tym czy w swych działaniach ludzie tak naprawdę są lepsi od szaleńców. Bohaterowie próbują wspierać się nawzajem lecz każdy ma inną opinie co do tego jak trzeba radzić sobie w nowym świecie.
Mimo to pojawia się tu pierwsza wada tego filmu. O ile jeszcze dwójka głównych bohaterów jest ciekawa tak reszta postaci bywa dość oczywista i mało przekonująca. Brak mi tu wyjątkowych osób, których charaktery pozwoliłyby mi ich pokochać lub znienawidzić.
Trzeba też wspomnieć o aktorstwie, które nie zawsze jest na wysokim poziomie. Aktorzy grający antagonistów niestety nie popisali się w swoich rolach.
Ujęcia z kolei są trudne do ocenienia. Czasami obserwujemy puste miasto lub resztki posterunku wojskowego, które prezentują się bardzo dobrze. Zaraz potem jednak widzimy ujęcia w zamkniętych pomieszczeniach, które wyglądają jak w zwykłym amatorskim lub fanowskim filmie.
Na dużą uwagę zasługuje soundtrack. Jest on wprost wyśmienity. Utwory (między innymi Johna Murphy'iego czy Goodspeed You! Black Emperor) grane za pomocą gitar, smyczków i bębnów świetnie budują napięcie. Jest to ścieżka dźwiękowa, którą chętnie słuchałem jeszcze długo po obejrzeniu filmu.
     Podsumowując jest to dobry film ze wspaniałym klimatem, którego zabrakło mi w ostatnich odcinkach The Walking Dead i idealnym soundtrackiem. Minusem jest dość kiepskie aktorstwo i ujęcia, ale myślę, że jeśli ktoś lubi takie kino to film mu się spodoba.


+ KLIMAT
+ muzyka
+ atmosfera ciągłego niebezpieczeństwa
- aktorzy
- niektóre ujęcia

 Ocena: 7/10

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz