niedziela, 12 kwietnia 2015

Tokyo Ghoul - Szybka Recenzja

Gatunek: Anime, Horror, Akcji, Psychologiczne

      

    Tokyo jest pogrążone w strachu przed ghulami. Istoty te wyglądają jak normalny człowiek lecz posiadają unikalne zdolności i żywią się ludźmi. Tymczasem Ken Kaneki - miłośnik książek pozbawiony przez los rodziców - spotyka się w kawiarni Anteiku z dziewczyną o imieniu Rize. Nie wie, że niedługo sam poczuje jak to jest być ghulem.
     Być może właśnie podałem lekki spoiler lecz bez tego nie dało się napisać o zaletach tego anime (po za tym i tak dzieje się to od razu w pierwszym odcinku).
A jest i bardzo dużo. Zacznę jednak od pierwszej sprawy. Słowo "psychologiczny" przy gatunku nie pojawiło się przez przypadek. Serial nie jest o zwykłej walce ludzi z potworami jak można by pomyśleć. Występuje ona tam lecz jest tylko pretekstem dla którego można ukazać zmagania bohaterów z własnym sumieniem. Kto jest bowiem gorszy? Ghul zjadający ludzi z konieczności czy człowiek zabijający z pełną nienawiścią? Mimo, że wiele osób teraz pomyśli, iż anime to pewnie opowiada o biednych ghulach dręczonych przez ludzi od razu mówię: nie. Zarówno ludzie jak i ghule są różni. Niektórzy zabijają bez cienia wątpliwości, a inni szczerze tego żałują. Niektóre grupy prowadzą walki między sobą, a inne próbują stworzyć dla siebie bezpieczne miejsce w świecie, który chce ich zniszczyć. Ważną rolę pełni wspominana kawiarnia Anteiku, która pełni rolę miejsca wspólnego dla ludzi jak i ghuli. Każdy może tam przyjść, napić się kawy, porozmawiać i odetchnąć od niebezpieczeństw codzienności. W serialu widzimy także heroizm, miłość, nienawiść oraz akty rozpaczy. Każda postać jest tu osobą z krwi i kości oraz ma swoje motywy. Nie ma sztucznych, na siłę wepchniętych bohaterów.
Jest więc Kaneki, który umieszczony pomiędzy dwoma światami nie wie jaką stronę wybrać, jest Yoshimura, który próbuje żyć na równych warunkach z ludźmi, jest Mado który gotów jest poświęcić wszystko aby tylko wyplenić ghule z miasta, jest Nishiki , który zabija ludzi bez żadnego wahania. Jest w końcu i Touka, pod osłoną zimna kryjąca wielką wrażliwość. Dla mnie to jedna z najlepszych żeńskich postaci w japońskiej animacji.
Opowiadana historia niejednokrotnie zmusza widza do próby oceny kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły. Nie jest to jednak możliwe. Slogan o braku podziału na biel i czerń nie jest tu tylko zdaniem mającym przyciągnąć widzów. Jest rzeczywistym zabiegiem występującym w serialu. Jeśli ktoś znudził się amerykańskim podzieleniem ról na dobrych policjantów i złych bandytów powinien zainteresować się tym anime.
Jedyną pomyłką w scenariuszu wydaje mi się być wątek Smakosza, który jest dość... Dziwny. Dziwny i nudny do tego. Występuje on jednak  na szczęście głównie tylko w dwóch odcinkach.
     Śledzenie fabuły umili dodatkowo oprawa graficzna. Niektórzy zarzucają jej, że posiada zbyt mało mroku... Ja jednak uważam, iż jest świetna. Deszcz padający na ulicach wielkiego miasta, walki toczone w pyle po upadkach zniszczonych budynków, piękna oświetlona kawiarnia Anteiku. Swoją drogą światło jest tu bardzo dobrze ukazane. Promienie słońca przebijające się między liściami czy blask eksplozji padający na mury są wykonane idealnie. Postacie także wyglądają bardzo dobrze, a na ich twarzach wyraźnie malują się emocje.
     Trzeba też wspomnieć o dubbingu chociaż nie lubię go oceniać przy anime. Wszystko bowiem zależy od tego jak odbieramy język japoński i specyficzne głosy. Ja po obejrzeniu wielu japońskich animacji przyzwyczaiłem się już do tego języka i nawet mi się spodobał. Aktorzy są według mnie dobrze dobrani do poszczególnych ról. Głosy są również dobrze zsynchronizowane z ruchem warg postaci.
     Akcji towarzyszy też prawie idealny soundtrack. Prawie ponieważ opening jest dość nijaki i po pewnym czasie zawsze go pomijałem. Przeciwnie prezentuje się enging i muzyka w samym anime, która świetnie pasuje do akcji na ekranie. Szczególnie zapamiętałem piosenkę Glassy Sky, która występowała w spokojnych momentach.
     Dla mnie anime to jest jednym z najlepszych jakie oglądałem. Oba sezony obejrzałem w zaledwie cztery dni, a nauka do poprawek zeszła na dalszy plan. Serial ten pozwala zapomnieć całkowicie o pilnych sprawach i skupić się na myśleniu o czymś innym... Całkiem poważnym. Komu bym polecił? Każdemu kto woli kino ambitniejsze niż filmy sensacyjne ze Steven'em Seagalem. Naprawdę warto obejrzeć i zastanowić się co świadczy o naszym człowieczeństwie.
Dotychczas wyemitowano dwa sezony (razem 24 odcinki po 25 minut). Trzeci sezon zaplanowano na lato.


+ brak podziału na dobro i zło
+ niesamowite postacie, do których bardzo szybko można się przywiązać
+ bardzo ładna animacja
+ dobra muzyka
- wątek Smakosza

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz